Dostałam kiedyś od koleżanki do wypróbowania odrobinę czarnego mydła.
Z lekkim dystansem kładłam to "coś" na twarz.
Najpierw po prostu umyłam, innym razem potrzymałam dłużej.
Efekt naprawdę zadziwiający, choć zapach nie do końca jest moim ulubionym.
Nie będę pisać o składzie i cudownych właściwościach.
Stosuję czarne mydło do codziennego mycia, nie tylko twarzy, ale całego ciała.
Świetnie oczyszcza skórę, ma się wrażenie jakby ubyło kilka kg na twarzy.
Jeszcze lepsze efekty przynosi pozostawienie mydła przez kilka minut.
Wypróbowane przeze mnie mydła.
Ceny od 25 zł za 350 g wzwyż.
heh, przypomniało mi się, jak z wyjazdu do Maroka przywiozłam koleżance opakowanie savon noir [nie było na tym opakowaniu napisów po francusku czy angielsku] i biedna jakoś nie załapała, co to i posmarowała sobie kanapkę, bo sądziła, że to dżem figowy :)
OdpowiedzUsuńStosowanie od środka - niezła myśl ;) Koleżanka chyba nie polubiła savon noir.
OdpowiedzUsuń