"A czy to się je z chlebem ?" - zapytała babcia G. widząc talerz kolorowych krążków, czym wprowadziła nas w ogólną konsternację. "Możesz jeść, jak Ci pasuje" - odpowiedzieliśmy, gdy już opanowaliśmy salwę śmiechu. Babcia G. zjadła bez chleba :)
Nie było to nasze pierwsze sushi, nie było tez najładniejsze, ale smakowało dobrze.
musze wkoncu zrobic:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam sushi! Mniam mniam, aż chce się zjeść tak apetycznie wygląda :-). Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń